Przepaść społeczna w Hamburgu: 122 dzielnice cierpią z powodu biedy i braku możliwości!

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am

Artykuł analizuje podział społeczny w dzielnicach Hamburga, zwłaszcza Altona-Altstadt, oraz wyzwania stojące przed grupami defaworyzowanymi.

Der Artikel untersucht die soziale Spaltung in Hamburgs Stadtteilen, insbesondere Altona-Altstadt, und die Herausforderungen, mit denen benachteiligte Gruppen konfrontiert sind.
Artykuł analizuje podział społeczny w dzielnicach Hamburga, zwłaszcza Altona-Altstadt, oraz wyzwania stojące przed grupami defaworyzowanymi.

Przepaść społeczna w Hamburgu: 122 dzielnice cierpią z powodu biedy i braku możliwości!

W ostatnich latach podział społeczny w Hamburgu pogłębił się, i to nie tylko na papierze. Jak wynika z najnowszego raportu autorstwa W Internecie 122 ze 151 obszarów miasta znajdujących się w niekorzystnej sytuacji znajdują się w dziewięciu skupiskach, które znajdują się głównie na wschodzie i południu Hamburga. Alarmująca statystyka ilustrująca, jak poważne są nierówności w hanzeatyckim mieście.

W tych powiatach wysokie świadczenia publiczne korelują ze znacznym bezrobociem. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja wielu dzieci dotkniętych ubóstwem, przez co mają mniejsze szanse na zdobycie wyższych kwalifikacji edukacyjnych. W niektórych dzielnicach dotyczy to ponad połowy populacji. Takie warunki są nie tylko niesprawiedliwe społecznie, ale także wpływają na kształtowanie się przyszłych pokoleń.

Różne realia życia

Zagrożenie ubóstwem jest szczególnie wysokie w Hamburgu. Według Diakonia Hamburg w 2021 r. wskaźnik zagrożenia ubóstwem wyniósł około 19,8%. Szczególnie dotknięci są młodzi dorośli i samotni rodzice. Zwłaszcza wśród samotnych rodziców odsetek ten wzrósł z 38,6 procent w 2005 r. do szokującego 46,2 procent w 2021 r. Nawet w gospodarstwach domowych z kilkorgiem dzieci ryzyko ubóstwa jest wysokie i wynosi 30,6 procent, co uniemożliwia wielu rodzicom umożliwienie swoim dzieciom beztroskiego dorastania.

Ten złożony problem jest szczególnie widoczny w strukturze czynszów. Podczas gdy zamożni mieszkańcy Hamburga wydają na zakwaterowanie jedynie 17 procent swoich dochodów, osoby osiągające dolną jedną trzecią swoich dochodów muszą wydawać aż do 45 procent swoich dochodów. Prowadzi to nie tylko do ciągłego napięcia w życiu codziennym, ale także do poczucia wykluczenia i rozpaczy.

Stabilność czy dezintegracja społeczna?

Podobnie jak raport z Boecklera pokazuje, że w Niemczech rosną nierówności społeczne i ekonomiczne. Przy wskaźniku ubóstwa wynoszącym 17,8% i rosnącym współczynniku Giniego jasne jest, że przepaść między bogatymi i biednymi się pogłębia. W Hamburgu, gdzie gęstość zaludnienia jest najwyższa w Niemczech, znajduje to odzwierciedlenie w medianie wynoszącej 25 449 euro na podatnika w 2013 r., podczas gdy rozpiętość dochodów jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych okręgach.

Stabilny raport jest raczej oznaką ugruntowanych struktur niż pozytywnego rozwoju sytuacji. Reprezentatywne badanie pokazuje, że prawie połowa siły roboczej obawia się o spójność społeczną. Decydenci polityczni wzywani są do podjęcia działań przeciwdziałających temu podziałowi i wzmacniających spójność społeczną.

Potrzeba kompleksowej strategii polityki społecznej jest oczywista. Musiałyby one nie tylko zwalczać istniejące nierówności, ale także dać nowy impuls dwóm dobrom publicznym, takim jak kultura i mobilność. Hamburg potrzebuje dobrej ręki, aby znaleźć wyjście z kryzysu i promować spójność społeczną.